NARKOTYKI I DOPALACZE – WARTO WIEDZIEĆ
1. Jeżeli chcemy więcej wiedzieć o narkotykach czy dopalaczach polecam strony internetowe:
www.narkomania.gov.pl ( na tej stronie znajduje się ulotka dla rodziców-Nasze dzieci i zagrożenia- Dopalacze-wypalacze)
www.pogadaj.eu – na tej stronie poznacie Państwo:
- kilka pojęć fachowych i kilka pojęć slangowych,
- najczęstsze powody sięgania przez dzieci i młodzież po narkotyki,
- fazy uzależnienia,
- na co zwrócić uwagę,
- co powinni robić rodzice,
- kilka przepisów prawnych,
- następne strony www.
http://talk.hyperreal.info/forum – jeśli chcecie wiedzieć to, co Wasze dzieci…
2. Trochę wiadomości o „dopalaczach”.
Dopalacz (ang.smarts, legal highs, herbat highs, boosters) – termin nie posiadający charakteru naukowego, używany potocznie, dla nazywania grupy różnych substancji lub ich mieszanek o rzekomym bądź faktycznym działaniu psychotropowym, nieznajdujących się na liście substancji zabronionych przepisami Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.
Jak działają?
„Dopalacze”, jak większość substancji psychoaktywnych, działają na ośrodkowy układ nerwowy i po ich zażyciu zmienia się nastrój i zachowanie człowieka. Część substancji, najczęściej pochodzenia syntetycznego, daje efekty pobudzające przypominające skutki po zażyciu amfetaminy, kokainy lub acstasy. W grupie substancji pochodzenia naturalnego zachodzi duże zróżnicowanie w działaniu tych substancji. Często są to mieszanki ziół o działaniu psychotropowym i mogą działać zarówno uspakajająco, wywoływać euforię jak i działać psychodelicznie czy halucynogennie. Skutki użycia mogą być zbliżone do działania marihuany, haszyszu czy LSD lub też do skutków zatrucia organizmu toksynami, często nieznanego pochodzenia, co ogromnie komplikuje interwencję medyczną.
Objawy używania
Podobnie jak w przypadku narkotyków, objawy używania zależą od rodzaju substancji, przyjętej dawki, jak również od cech psychofizycznych danej osoby. Nie ma jednego wzorca reakcji na przyjętą substancję – tolerowana przez organizm jednego człowieka, dla innego może być groźną w skutkach trucizną. W zależności od substancji mogą wystąpić między innymi następujące objawy: przypływ energii, podwyższenie nastroju, rozdrażnienie, huśtawka nastroju, pobudzenie psychoruchowe, napady szału, stany depresyjne, halucynacje wzrokowo-słuchowe, a także utrata apetytu, bezsenność, przekrwienie gałek ocznych, wymioty, biegunka. Powodowane przez dopalacze zmiany świadomości lub stany pobudzenia ograniczają zdolność oceny i kontrolo sytuacji, co znacząco zwiększa ryzyko niebezpiecznego wypadku, odniesienia urazu, a także utraty przytomności. Używanie dopalaczy może także spowodować skutki śmiertelne.
Jak wyglądają?
Postać fizyczna produktów również zbliżona jest wyglądem do narkotyków. „Dopalacze” występują w postaci białego proszku, kapsułek lub tabletek, suszu roślinnego (liście, nasiona, ekstrakt, skręty), suszu grzybów. Mogą być przyjmowane doustnie, donosowo, w postaci wywaru lub do palenia.
Ryzyko związane z używaniem „dopalaczy”
Aktualna wiedza na temat ryzyka związanego z używaniem „dopalaczy” jest bardzo ograniczona, ale wiele wskazuje na to, że przyjmowanie tych substancji wiąże się z ryzykiem zdrowotnym, w tym także z uzależnieniem. W Polsce pojawiły się doniesienia, że w składzie „dopalaczy” mogą występować substancje nielegalne, w tym narkotyki o wysokim potencjale uzależniającym. Zagrożenie jest szczególnie wysokie w przypadku młodych osób, których organizmy są niezwykle podatne na wszelkie szkody zdrowotne. „Dopalacze” mogą być również substancjami wprowadzającymi dziecko w świat narkotyków.
CO ROBIĆ, GDY PODEJRZEWAMY, ŻE DZIECKO UŻYWA „DOPALACZY” LUB NARKOTYKÓW?
Gdzie szukać pomocy?
- Antynarkotykowy telefon zaufania 801 199 990 czynny codziennie 16.00-21.00
- Informator placówek udzielających pomocy osobom z problemem narkotykowym dostępny na stronie:www.kbpn.gov.pl
- Antynarkotykowa Poradnia Internetowa www.narkomania.org.pl
- Poradnia Leczenia Uzależnień w Łańcucie ul. Paderewskiego 5 tel. rejestracja 17 224 02 65, 224 02 55, centrala 17 224 01 00
W JAKI SPOSÓB ROZMAWIAĆ Z DZIECKIEM?
Pozwól otworzyć się dziecku podczas rozmowy.
Nie można wychowywać dziecka nie umiejąc z nim rozmawiać. Szczera rozmowa przyczynia się do nawiązania bliższego kontaktu ze swoim dzieckiem. Tymczasem w wielu polskich rodzinach rozmowa z dzieckiem zaczyna się od kilku standardowych pytań: "Co tam w szkole?" (typowa odpowiedź dziecka - "dobrze"), "Gdzie byłaś?", "Odrobiłeś lekcje?", a kończy poleceniami typu "Idź spać!", "Wyrzuć śmiecie", "Posprzątaj". Efekt jest taki, że dziecko nie chce mówić o swoich problemach, a rodzic jest zdziwiony, że dziecko traktuje go jak obcą osobę..
Zasada pierwsza - rozmowa z dzieckiem: SŁUCHAJ
Jeśli dziecko przychodzi do ciebie z problemem, rzuć wszystko i wysłuchaj go. Nie mów, że teraz nie masz czasu lub właśnie oglądasz "Wiadomości". Musisz mieć przeświadczenie, że to, co dziecko ma ci do powiedzenia jest ważniejsze od twojej pracy, twojego hobby czy wyniku meczu piłkarskiego.
Zasada druga - rozmowa z dzieckiem: SPOKÓJ
Nerwowość, krzyk i złość, to najwięksi wrogowie kontaktów między rodzicem, a dzieckiem. Wyobraź sobie, że stoisz przed własnym szefem, a ten wykrzykuje do ciebie, że zrobiłeś błąd. Jesteś poniekąd takim szefem dziecka. Nie atakuj, a raczej sprowokuj dziecko by wyciągnęło wnioski ze swego postępowania. Pozwól mu wypowiedzieć własne zdanie. Traktuj go jak partnera, przecież masz nad nim intelektualną przewagę.
Zasada trzecia - rozmowa z dzieckiem: AKCEPTACJA
Twoje dziecko musi się czuć akceptowane przez ciebie. Musi wiedzieć, że kochasz je bez względu na wszystko. Musi zdawać sobie sprawę, że jego problemy są twoimi problemami. Nie bądź złośliwy wobec dziecka, nie wyzywaj go, nie krytykuj przy byle okazji, nie opowiadaj o jego problemach przy innych osobach, nie bagatelizuj jego problemów.
Zasada czwarta - rozmowa z dzieckiem: POMAGAJ
Pomagaj swojemu dziecku, ale nie moralizuj. Pomoc nie polega na wyłuszczeniu tego, że trzeba tak zrobić, a na tym żeby to zrobić razem z dzieckiem. Bądź dla dziecka przyjacielem nawet wtedy, gdy okaże się, że w szkole nie jest najlepiej ze stopniami. Przecież przyjaciel jest przyjacielem dopiero wtedy, gdy pomaga w biedzie. Nie zrzędź, że "ja w twoim wieku", albo "kiedy ty wreszcie zmądrzejesz". Takie zwroty niczemu dobremu nie służą.
Zasada piąta - rozmowa z dzieckiem: ZACHĘCAJ DO ROZMOWY
Zachęcaj dziecko do rozmowy. Nie czekaj aż ono będzie chciało ci się zwierzyć, bo możesz się nie doczekać. Jeżeli twoje dziecko milczy, to wcale nie oznacza, że nie ma problemów. Sprowokuj dziecko do rozmowy opowiadając o własnych problemach, gdy byłeś w jego wieku. Pozwól mu odczuć, że ty też byłeś nieśmiały wobec płci przeciwnej, że też miałeś głupie pomysły, że też nie chciało ci się uczyć. Niech twoje dziecko wie, że można z tobą rozmawiać o wszystkim, bo przecież ty też jesteś dzieckiem, tyle że dorosłym. Dzięki temu nawiążesz ze swoim dzieckiem bliski kontakt, a na tym zapewne Ci bardzo zależy.
Test dla rodziców
Przemawiasz czy rozmawiasz? - krótki test dla rodziców (i nie tylko)
Czy umiesz rozmawiać z dzieckiem? Przemawiasz czy rozmawiasz? Jak pokierować rozmową w trudnych dla dziecka sytuacjach, aby rozmowa ta była możliwie najbardziej satysfakcjonująca dla was obydwojga? Może na te pytania nakłonią Cię do zastanowienia i przemyślenia: czy nie warto czegoś zmienić w stosunkach z moim dzieckiem?
Poniżej znajdziesz opisy 10 sytuacji, w których dziecko mówi do Ciebie o swoich kłopotach, problemach lub zainteresowaniach. W każdym przypadku masz podane 3 możliwe odpowiedzi rodzica. Wyobraź sobie te sytuacje i wybierz tę odpowiedź, która jest najbliższa twojej przypuszczalnej reakcji (literę a, b lub c - odpowiedzi, wraz z numerem pytania zapisz sobie na kartce).
1. Dziecko mówi ci, że znowu nie powiodło mu się w szkole.
a. Jesteś tuman. Nigdy się niczego nie nauczysz.
b. Jak to się stało? Opowiedz mi o tym.
c. To bardzo niedobrze. Koniec semestru za pasem, a tu kolejna dwója. Coś należałoby z tym zrobić. Ja zawsze starałem się szczególnie przykładać do nauki pod koniec semestru.
2. Krzyś wraca ze szkoły i mówi: "Ten Piotrek jest okropny. Podstawił mi nogę więc mu przyłożyłem. Zobaczyła to Pani i to ja dostałem uwagę w dzienniczku".
a. Czy Piotrek wszystkich tak zaczepia?
b. Ty zawsze musisz wpakować się w jakąś aferę.
c. Czy wiesz, że nie wolno się bić?
3. Przychodzisz z pracy a dziecko mówi: "Bawiłem się piłką i stłukłem ten wazon ze stołu".
a. Jak można grać w piłkę w mieszkaniu. Wracam zmęczony i od razu słyszę o problemach w domu.
b. Jesteś nieznośny. Już nie mam do ciebie siły.
c. Bardzo mi szkoda tego wazonu. Czy masz jakiś pomysł jak temu zaradzić?
4. Jedziecie z wizytą do babci. Syn, już gotowy, wyszedł na chwilkę z domu. Wraca i mówi: "Pośliznąłem się na trawie i poplamiłem sobie spodnie".
a. Ty nigdy nie uważasz. Nigdy nie możesz wyglądać jak człowiek.
b. Nie nastarczę z tym praniem. A tak mi zależało, żebyś dzisiaj porządnie wyglądał.
c. Co teraz zrobimy? Poradź coś.
5. Wieczorem po kolacji Kasia mówi: "Mam kłopot. Nie wiem co kupić Zosi na urodziny, a do tego mam niewiele pieniędzy".
a. Trzeba było pomyśleć o tym wcześniej i nie kupować sobie codziennie lodów. Ja, gdy wiem, że mam wydatki, nie wydaję na drobiazgi.
b. To przecież nie moje zmartwienie.
c. A czy masz jakiś pomysł na prezent?
6. Za kilka dni początek roku szkolnego. Syn wraca z obozu w nienajlepszym humorze i w końcu mówi: "Kaśka nie napisała do mnie przez całe wakacje. Obiecywała, a teraz jest mi smutno".
a. Co się przejmujesz! Kaśka nie jest chyba najważniejsza. Mnie się też często nie chce pisać listów. A ty też nie zawsze odpisujesz innym.
b. Już niedługo się spotkacie i będziecie mogli porozmawiać na ten temat. Może wszystko się wyjaśni.
c. Trzeba nie mieć ambicji, żeby martwić się listem od Kaśki.
7. Siedzicie przy stole po kolacji. Syn mówi: "Podobał mi się ten western, a Wojtek powiedział, że jest kiepski".
a. A dlaczego ty uważasz, że jest ciekawy?
b. Nie chodzę na takie filmy. Uważam, że to strata czasu i lepiej zająć się czymś bardziej pożytecznym.
c. Westerny są historią Dzikiego Zachodu. Parę lat temu oglądałem "Biały Kanion" - to był western!
8. Wracasz z pracy. Pies nie był na dworze, mimo że popołudniowy spacer z nim jest obowiązkiem dziecka.
a. Co się stało, że As jeszcze nie był na dworze?
b. Na tobie kompletnie nie można polegać!
c. Obiecałeś, że będziesz wyprowadzał psa w południe. Co by było, gdybym ja też nie wywiązywał się z obietnic?
9. Paweł wracając ze szkoły ma kupować pieczywo. Zabierasz się do przygotowywania kolacji, a tu nie ma chleba.
a. Ty o niczym nie myślisz. I co teraz będziemy jeść?
b. Co się stało, że nie kupiłeś chleba? Szkoda, że mi o tym nie powiedziałeś.
c. Jeśli się nie wypełnia swoich obowiązków, to nie można mieć pretensji, że na kolację będzie zupa mleczna. Ja też nie mam na nią ochoty, ale nic na to nie poradzę.
10. Wojtek miał wrócić o ósmej, a wrócił o dziesiątej. Nie zadzwonił i nie uprzedził.
a. Czy wiesz co może się stać jak się tak łazi po ciemku? Tylu bandytów włóczy się po ulicach. To jest nie do wytrzymania.
b. Szkoda, że nie zadzwoniłeś, bo martwiliśmy się. Co się stało?
c. Ty zawsze jesteś niepunktualny.
Wyniki oblicz według tabelki, a potem podsumuj punkty
|
a |
b |
c |
1 |
1 |
2 |
- |
2 |
2 |
1 |
- |
3 |
- |
1 |
2 |
4 |
1 |
- |
2 |
5 |
- |
1 |
2 |
6 |
- |
2 |
1 |
7 |
2 |
1 |
- |
8 |
2 |
1 |
- |
9 |
1 |
2 |
- |
10 |
- |
2 |
1 |
Masz od 0 do 7 punktów.
W swoich rozmowach z dzieckiem popełniasz generalnie jeden poważny błąd. Starasz się mianowicie za wszelką cenę przekazać mu swój punkt widzenia. Niejednokrotnie wygłaszasz długą tyradę, która czasem nawet nie bardzo wiąże się z tym z czym dziecko zwróciło się do ciebie. Jeśli przyszło z jakimś kłopotem, chciało abyście wspólnie znaleźli jakieś rozwiązanie, a nie żebyś odpowiadał mu o swoich doświadczeniach w tym zakresie. Być może z uwagą wysłuchałoby twoich wspomnień, gdyby uzyskało wcześniej odpowiedzi na nurtujące je pytania, ale gdy od razu zaczynasz mówić o sobie, może czuć się rozgoryczone i osamotnione w swych trudnościach. Jeśli z kolei zaczynasz je jedynie pouczać bez dokładnego poznania sytuacji, twoja wypowiedź może być nieadekwatna, a co gorsza nudna dla dziecka, gdyż odległa od tego z czym przyszło. Nie moralizuj więc, nie wygłaszaj wykładu, lecz staraj się rzeczywiście rozmawiać. A to znaczy wysłuchaj cierpliwie tego, co dziecko ma ci do powiedzenia, postaraj się dojść do prawdy, do rzeczywistej przyczyny jego kłopotów poprzez dokładną analizę faktów. Dalej spróbuj tak pokierować rozmową, aby sprowokować dziecko do samodzielnego zaproponowania rozwiązania. Jeśli nie jest to możliwe, przedstaw swoją propozycję, ale pamiętaj, twoja propozycja powinna być przedyskutowana z dzieckiem, a nie podana mu z pozycji osoby wszystkowiedzącej.
Uzyskałeś od 8 do 13 punktów.
Wynik taki wskazuje niestety na to, że gdy dziecko ma jakiś problem albo odsuwasz się od tego problemu pozostawiając dziecko samemu, albo też natychmiast je potępiasz. Dziecko może czuć się osamotnione, może wręcz lękać się wyjawiania przed tobą swoich kłopotów. Po co to ma robić, jeśli nie tylko nie dopomożesz mu w znalezieniu rozwiązania, lecz jeszcze pogłębisz jego trudności krytykując je (czasami bardzo ostro!). Przecież chyba nie o to ci chodzi! Postępując w taki sposób możesz prędzej czy później doprowadzić do tego, że dziecko wcale nie będzie się do ciebie zwracało ze swymi problemami.
Jeśli jeszcze nie jest tak źle, jeśli jeszcze dziecko mówi ci o swoich zmartwieniach, staraj się nie marnować tej szansy. Spróbuj popracować troszeczkę nad waszymi rozmowami a staną się one z pewnością ciekawsze, bardziej satysfakcjonujące dla obu stron. Na każdy problem można spojrzeć z różnych punktów widzenia, także z punktu widzenia dziecka. I ten punkt widzenia powinieneś poznać, a nie natychmiast formułować własny, niepochlebny sąd o faktach i o samym dziecku. Nie masz monopolu na posiadanie racji, a twoje wypowiedzi mogą działać wręcz jako kary.
Masz od 14 do 20 punktów.
Właściwie rozumiesz ideę rozmowy. Starasz się cierpliwie wysłuchać swego rozmówcy, poznać wszystkie fakty poprzez stawianie odpowiednich pytań. Starasz się zrozumieć co powodowało twoim dzieckiem w określonej sytuacji, dlaczego popadło w kłopoty i jakie widzi możliwości rozwiązania problemu. Nawet jeśli od pierwszej chwili wydaje ci się, że wina leży po stronie dziecka, że samo spowodowało dla siebie taką sytuację, nie rozpoczynasz od wygłaszania osądu, lecz starasz się najpierw wysłuchać jego opinii. To bardzo dobrze.
Opracowanie: Ewa Klimas-Kuchtowa "Jak lepiej rozumieć i wychowywać dziecko", wyd. GEO, Kraków 1997 r
Apel Twojego Dziecka
Jak mądrze kochać młodego człowieka? Ważną wskazówką dla rodziców jest to, co myślą i czują same dzieci. Co daje dziecku poczucie bezpieczeństwa? W jaki sposób rozmawiać z dzieckiem? Co zrobić, aby Cię słuchało i rozumiało? Co zrobić, aby wyrosło na mądrego i dobrego człowieka?
APEL TWOJEGO DZIECKA:
· Nie dawaj pochopnych obietnic, bo czuję się bardzo zawiedziony, gdy ich później nie dotrzymujesz.
· Nie przejmuj się zbytnio, gdy mówię, „Ja Cię nienawidzę”. To nie Ciebie nienawidzę, ale ograniczeń, które stawiasz przede mną.
· Nie gderaj. Będę się bronił udając głuchego.
· Nie przejmuj się zbytnio moimi małymi dolegliwościami. Pomyśl jednak czy nie staram się przy ich pomocy przyciągnąć Twojej uwagi, której tak bardzo potrzebuję.
· Nie zapominaj, jak szybko dorastam. Jest Ci zapewne trudno dotrzymać mi kroku, ale - proszę Cię - postaraj się.
· Nie zabraniaj mi eksperymentowania i popełniania bledów. Bez tego nie mogę się rozwijać.
· Nigdy nie myśl, że usprawiedliwianie się przede mną jest poniżej Twojej godności. Wzbudza to we mnie prawdziwą serdeczność.
· Nie postępuj tak, abym czuł się mniejszy niż jestem. To sprawia, że postępuję głupio, żeby udowodnić, że jestem duży.
· Nie ochraniaj mnie przed konsekwencjami tego, co zrobiłem. Potrzebne mi są również bolesne doświadczenia.
· Nie karć mnie w obecności innych. Najbardziej mnie przekonujesz, gdy mówisz do mnie spokojnie i dyskretnie.
· Nigdy nawet nie sugeruj, że Ty jesteś doskonała i nie omylna. Przeżywam bowiem zbyt wielki wstrząs, gdy widzę, że nie jesteś taka.
· Nie mów, że mój strach i moje obawy są głupie. Dla mnie są bardzo realne.
· Nie zbywaj mnie, gdy stawiam Ci pytania. Ja znajdę informacje gdzie indziej, ale chciałbym, żebyś Ty była moim przewodnikiem po świecie.
· Nie psuj mnie, dając mi wszystko o co Cię proszę. Niektórymi prośbami jedynie wystawiam Cię na próbę.
· Ni e pozwól mi utrwalić złych nawyków. Ufam, że Ty pomożesz mi się z nimi uporać.
· Nie obawiaj się postępować wobec mnie twardo i zdecydowanie. Daje mi to poczucie bezpieczeństwa.
· Nie zmieniaj swoich zasad postępowania w zależności od układów. Czuję się wtedy zagubiony i tracę wiarę w Ciebie.
· Nie przeceniaj mnie. To mnie krępuje i niekiedy zmusza do kłamstwa, aby nie sprawić Ci zawodu.
(Tekst pochodzi ze strony - www.dobryrodzic.pl)
10 zasad, którymi...
10 zasad, którymi powinni kierować się Rodzice wychowując swoje Dziecko
I Zasada akceptacji
Dorastające dziecko ma prawo do własnego życia. Pozwólmy mu na realizację własnych zamierzeń.
II Zasada wiarygodności
Nie należy postępować inaczej, niż się mówi. Fałsz, nieszczerość obniżają autorytet Rodziców
III Zasada poszanowania intymności
Uszanuj tajemnicę kieszeni, szuflad, korespondencji Okażmy takt i delikatność. Młody człowiek będzie skłonny do zwierzeń, kiedy będzie wiedział, że zależą od niego
IV Zasada równych zobowiązań
Obie strony powinny wywiązywać się ze wzajemnych zobowiązań wobec siebie.
V Zasada stabilności
Chaotyczności i niezdecydowaniu młodzieży Rodzice powinni przeciwstawić stabilność życia rodzinnego.
VI Zasada prośby
Polecenia kierowane do dzieci powinny mieć formę konkretnej prośby, stanowczej, ale spokojnej. Bezosobowe rozkazy są mało skuteczne.
VII Zasada konsekwencji
Dziecko musi wiedzieć, czego może oczekiwać po swoim postępowaniu. Można to ustalić zawierając "kontrakt" przestrzegany przez obie strony.
VIII Zasada otwartości na informacje
To także zasada otwartości na krytykę i powinna obowiązywać zarówno dzieci, jak i Rodziców. Bezosobowe rozkazy są mało skuteczne.
IX Zasada humoru
Napięcie, atmosferę zdenerwowania w domu najłatwiej rozładować humorem. Wytwarza on dystans wobec problemu.
X Zasada współdecydowania
Narady rodzinne sprzyjają wzajemnemu zrozumieniu i akceptacji.